Tego kompletnie się nie spodziewałam.
Daniel zbliżył się do mnie, delikatnie pogłaskał mój policzek swoją zdrową ręką. Czułam jak głęboko patrzał w moje oczy, a moje serce gwałtownie przyspieszyło. Przysunął się jeszcze odrobinę, po czym musnął swoimi wargami moje usta. Bez wahania odwzajemniła gest, a chłopak po chwili pogłębił pocałunek. Jego zdrową ręką przeniosła się na moją talię i powoli wędrowała niżej, na biodro.
Natychmiast to przerwałam i odsunęłam się z uśmiechem.
- trzeba to opatrzyć bo się wykrwawisz - czułam jak pieką mnie policzki. Było mi tak cholernie gorąco...
Podeszłam do szafki i drżącymi rękami wyciągnęłam z niej apteczkę. Wróciłam do chłopaka i mu ją podałam.
- a... Nie lepiej jechać z tym do lekarza? - zasugerowałam. Nawet nie przyszła mi na myśl pielęgniarka, która była totalną jędzą i nie wiem kto ją tutaj zatrudnił.
- dzięki... To może wpadniesz do mnie później? - zapytał niepewnie. Chyba obawiał się mojej reakcji, zupełnie niepotrzebnie. Sama bym go pocałowała prędzej czy później.
Daniel wyszedł cicho zamykając za sobą drzwi. Przedtem oczywiście zlustrował mnie kilka razy wzrokiem.
Całkiem zapomniałam o tym, że moje gołe ciało zasłaniał jedynie krótki ręcznik.
Ech... Może ten pocałunek to był po prostu impuls? Na pewno. Przecież nie miałabym szans u takiego chłopaka.
Ale jeżeli mnie zaprosił, to postanowiłam zrobić na nim jeszcze większe wrażenie.
Najpierw dokładnie rozczesałam i ułożyłam włosy, które wyjątkowo ze mną współpracowały. Ubrałam swoją czarną, obcisłą, to odsłaniającą brzuch bluzkę na ramiączkach oraz czarne, obcisłe biodrówki. Na nogi wsunęłam moje ulubione czarne buty na słupku, przez co byłam nieco wyższa niż normalnie. Starannie pomalowałam rzęsy, zrobiłam kocią kreskę eyelinerem a usta podkreśliłam moją ulubioną pomadką. Prawie zapomniałabym o swoich perfumach, którymi popsikałam się zaraz przed wyjściem. Ostatni raz spojrzałam w lustro - było idealnie.
Daniel? <3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz